Firma specjalizująca się w robotyzacji spawania jaką jest Valk Welding, działa zarówno na rynku robotów jak i cobotów (TechMan) TM-cobot, które są sprzedawane przez spółkę zależną VWCO i wprowadza na rynek rozwiązanie do spawania z wykorzystaniem cobota w cenie od 25 000 euro.
Czy coboty są dobrym rozwiązaniem, które pomoże mniejszym firmom w prostej automatyzacji spawania – nad tym zastanawia się już pewien czas Valk Welding. Pan P. Pittomvils CCO: "Spawanie za pomocą cobota jest powszechnie przedstawiane jako superłatwe i tanie, ale ma również wiele ograniczeń w porównaniu ze spawaniem zrobotyzowanym. Większość cobotów spawalniczych jest obecnie oferowana jako kompletne cele, wraz z palnikiem, uchwytem spawalniczym, źródłem prądu spawania, interfejsem i oprogramowaniem. Jednak cena dobrze wyposażonego cobota jest bardzo zbliżona do ceny standardowego robota spawalniczego. Widzimy, że przy tak małej różnicy cenowej, klienci często decydują się wtedy na robota spawalniczego zamiast cobota, ponieważ oferuje on więcej możliwości w zakresie technologii spawania, wydajności, przyszłej rozbudowy i żywotności, a programowanie robota spawalniczego staje się obecnie coraz prostsze i szybsze”.
Użycie cobota do wykonywania procesów spawalniczych, nie jest dobrym rozwiązaniem, ze względu na fakt rezygnacji z wielu możliwości dających zastosowanie pełnej robotyzacji spawania.
"Patrząc na nasz 30-letni proces rozwoju robotyzacji spawania, przechodzenie w tym momencie tylko na coboty to cofanie się. Wykorzystanie cobotów w procesie spawania widzimy raczej jako zastępstwo dla spawaczy ręcznych przy bardzo prostych pracach. W tym celu opracowaliśmy rozwiązanie umożliwiające podłączenie ręcznej spawarki, którą klient już posiada i zna, do cobota. Jest to idealne rozwiązanie dla firm, które posiadają już spawarki i chcą je zautomatyzować przy niskich nakładach inwestycyjnych", wyjaśnia pan P. Pittomvils.